Kit, igły, nici i klej..
Wczorajszy dzień uchodzi za "Kit Day" najpierw kitowanie progów w Golfie, później kitowanie schowka żeby to "jakoś" wyglądało z okleiną.
Dziś natomiast zabrałem się za obijanie siedzenia i "coś z tego będzie, gunwo już jest" Najpierw walka z ustawieniem, czyszczeniem i smarowaniem maszyny do szycia, później już jakoś poszło. Do czasu jak się zorientowałem że skończył się klej
Nic pozostało naciągnąć wstępnie, po docinać i zszyć resztę. Na koniec skleić wsio do kupy.
Bonusik na zaś
Poprzedni Powrót Następny
Maras - 16.08.2020 23:49
Test